Niby zwykłe, zniszczone dość okno, a jednak... Po pierwsze jest w naszym wyremontowanym pokoiku w budynku ochrony Fortu. Po drugie piękne zasłony uszyła do niego wnuczka więźnia Fortu - pani Anna Mańkowska. Po trzecie wreszcie, kraty w oknie są zrobione z krat, które były w oknach fortowych koszar, kiedy było w nich więzienie gestapo. Prawda, że nie jest zwykłe?