Ależ dziś było pięknie na Forcie III w Pomiechówku! Najpierw bardzo praktyczny prezent od jednego z uczestników zwiedzania, w postaci kartonu płynu przeciw komarom (@Agata DB dziękują Pani wszyscy dzisiejsi zwiedzający), potem prezent dla innych uczestników od pana Piotra Paczkowskiego, który podarował wszystkim spontanicznie zrobione przez sobie pamiątkowe magnesy (z mapą Fortu i budynkiem koszar fortowych), później wymiana informacji z rodzinami więźniów, aż w końcu długa rozmowa z panią Sabiną Bigdą. Pani Sabina trafiła do Fortu razem z rodzicami (Zofią i Bolesławem Pokrzywnickimi), jako nienarodzone jeszcze dziecko (mama była w 4 miesiącu ciąży). Dzięki ciąży właśnie, mama pani Sabiny została po kilku tygodniach z Fortu zwolniona. Tata niestety został w Forcie zamordowany. Napiszemy o tym oddzielnie, bo Pani Sabina wiele nam dziś opowiedziała.
Pani Sabina to najmłodszy, nienarodzony jeszcze, więzień z najczarniejszych czasów Fortu III w Pomiechówku (1943 r.).
Na zdjęciu – Pani Sabina Bigda