Pisaliśmy ostatnio o nagraniu przez IPN wspomnień krewnych Czesława Niedzielaka (ps Ptak) i Władysława Barańskiego (ps Dziuk). W spotkaniu uczestniczył także Pan Ryszard Stańczak, syn Jana Stańczaka. On też należał do grupy AKowców z placówki AK w Gulczewie Nowym, koło Płocka.
Historia tej grupy to w zasadzie historia rodzinna. Drużynę zorganizował Władysław Lemaniak, ps. Kret (na zdjęciu), służący w polskim wojsku w stopniu sierżanta, uczestnik kampanii wrześniowej, w czasie wojny pracownik w pobliskiej Cukrowni w Borowiczkach. Pozostała 13. osobowa grupa to krewni i jednocześnie najbliżsi sąsiedzi (oprócz wymienionych Czesława Niedzielaka i Wacława Barańskiego - Władysław Sobek, Władysław Wiśniewski ps. Sęp, Wacław Stańczak ps. Słabin, Jan Stańczak, Henryk Stańczak, Stanisław Kuczmarski ps. Staszek, Stefan Piotrowski ps. Koń, Witalis Kępczyński ps. Hebel, Mieczysław Różalski, Mieczysław Olendarek i Jan Krebs.
Do Gulczewa oddział żandarmerii niemieckiej dotarł nad ranem 11 grudnia 1943 r. Chodząc od domu do domu aresztowali kolejnych mężczyzn. Pierwszym etapem ich niewoli był posterunek w Borowiczkach, ostaniem zaś etapem był KL Mauthausen, gdzie trafili po brutalnym śledztwie. Spośród aresztowanych w dniu 11.12.1943 r. udało się udokumentować pobyt w Forcie III w Pomiechówku w przypadku wspomnianych Wacława Barańskiego i Czesława Nidzielaka oraz Władysława Sobka (zmarł w Forcie), Stefana Piotrowskiego, Jana Stańczaka i Władysława Lemaniaka. Ten ostatni przeżył Fort III i KL Mauthausen, ale nie wrócił już do Polski.